Na swoim profilu na Instagramie Hanna Lis zestawiła zdjęcie swoich nóg z kolorowego magazynu, wyretuszowanych przez grafika, z fotografią, którą zrobiła sama sobie. W ten sposób dziennikarka protestuje przeciwko promowaniu przekłamanego wizerunku kobiecego ciała:
Założyłam (w końcu) soczewki i z niejakim zdziwieniem odkryłam, że moja prawa noga, to z całą pewnością nie moja noga. Dziekuję za troskę grafikowi komputerowemu, ale całkiem zadowolonam z nieco krótszych zapewne, ale własnych nóg - tych z prawej strony. Te ostatnie w niezłym świetle, iPhone'em sfotografowane, wiec nie widać na nich zbyt wiele cellulitu, zmarszczek i innych, właściwych niektórym kobietom defektów. W gorszym świetle są. No i dobrze. Taka jestem. Rozczarowanych z góry przepraszam.😉 PS: odkłammy kobiece ciało pliz?
Tym samym Hanna Lis wpisała się w trend na naturalność. Jego zwolenniczką jest między innymi Krystyna Janda, która postanowiła nie zakrywać siwizny swoich włosów farbowaniem. Alicia Keys zaś od pewnego czasu w ogóle przestała się malować i namawia kobiety, by zaczęły doceniać swoje naturalne piękno.