Losami związku Beaty Tadli i Jarosława Kreta zaniepokoił się tygodnik "Twoje Imperium". Dowodem na kryzys miał być fakt, iż zakochani przestali mówić o ślubie, zdjęli swoje symboliczne obrączki, a Kret coraz więcej czasu spędza w swoim kawalerskim mieszkaniu.
Tadla kategorycznie jednak zaprzeczyła tym doniesieniom:
Nie pierwszy raz ktoś usiłuje nam wmówić, że przechodzimy kryzys. Jestem bardzo szczęśliwa z Jarkiem. Między nami wszystko jest w idealnym porządku. A sugerowanie, że nie spędziliśmy razem moich urodzin, jest wierutną bzdurą. Byliśmy we dwoje na kolacji, na którą zaprosił mnie Jarek.
Zapytana o ślub odparła zaś: Zobaczymy, co się zdarzy...