Ewa Kuklińska w wywiadzie udzielonym "Rewii" wyznała, że Tomasz Stockinger długo nie decydował się porzucić dla niej rodziny, ze względu na syna Roberta. Aktorka twierdzi, że rozumiała tę decyzję:
Wiedziałam, jak wygląda jego sytuacja w domu. Zapewniał, że choć mieszka z żoną, faktycznie od lat nie byli już razem, a kryzys między nimi stale się pogłębiał. Ale był syn Robert, którego Tomek kochał nad życie. I to dla niego przeciągał tę małżeńską fikcję. Doskonale to rozumiałam...
Kiedy w końcu Stockinger rozwiódł się z żoną, nie zdecydował się poślubić Kuklińskiej. Po pewnym czasie ich związek się rozpadł, bowiem aktor zakochał się w innej kobiecie:
Nie będę udawać, że mnie to nie obeszło. Takie rzeczy po prostu bolą - powiedziała aktorka w rozmowie z "Rewią".