Takie informacje podał wczoraj "Super Express". Tabloid powołał się na relację jednego z pracowników TVP, który miał powiedzieć, iż organizatorzy kolędowania w Pałacu Prezydenckim mieli problem ze skompletowanie artystów, bowiem większość odmówiła wystąpienia przed Andrzejem Dudą. W tej grupie miały znaleźć się Kayah i Maryla Rodowicz, które w poprzednich latach chętnie brały udział w świątecznych koncertach.

Reklama

Obie piosenkarki całą aferę skomentowały na Facebooku. Okazuje się, że zarówno Kayah, jak i Rodowicz nie odmówiły występu, ponieważ w ogóle nie otrzymały takiej propozycji. Jako pierwsza głos zabrała Kayah:

Mili moi
Zazwyczaj miewam na tej stronie ludzi inteligentnych i z klasa.
Takich nie podejrzewam o dawanie wiary plotkarskim portalom.
Doniesiono mi,że trwa narodowa dyskusja na temat odmowienia przeze mnie śpiewania kolęd w Pałacu Prezydenckim w tym roku.
Proszę sobie oszczędzić energii na Święta:)
To bzdury!
ŻADNEJ PROPOZYCJI NIE DOSTAŁAM! Nie mogłam więc i odmówić. Na przyszłość radzę bardziej świadomie wybierać źródła. To moje oficjalne stanowisko w tej sprawie.





W podobnym tonie plotkom zaprzeczyła także Maryla Rodowicz:

To nie prawda, że odmówiłam zaśpiewania kolędy dla prezydenta Dudy. Otóż w ogóle nie było takiej propozycji,więc niech nie dorabiają mi gęby

Reklama

Internauci pytali obie gwiazdy, czy gdyby taką propozycję otrzymały, zgodziłyby się wziąć udział w koncercie. Żadna z nich nie odpowiedziała na takie pytanie.