W rozmowie z "Super Expressem", Zbigniew Wodecki przyznaje, że w przeszłości zdarzało mu się próbować niektórych narkotyków:
Ja nie narkotyzowałem się zawodowo nigdy, ale raz spróbowałem dobrej kokainy. Myślałem, że coś wielkiego się stanie, nic się nie stało. Czułem się dobrze.
Wodecki przyznaje, że jest zwolennikiem zalegalizowania marihuany:
Sam paliłem kiedyś i nie palę tylko dlatego, że strasznie suszy. Jestem za zalegalizowaniem marihuany. Jestem przekonany, że jest mniej szkodliwa w tych ilościach, w których sobie popalą, od papierosów, które są teraz nie do palenia. Ja niestety palę. Poza tym ja mieszkam w Krakowie, tu każdy wdech marihuany jest zdrowszy niż wdech bez niczego. Uważam, że wszystko dla ludzi, każdy może spróbować, jak się chce sam truć... Niech państwo raczej zwraca uwagę na lumpów, którzy piją denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.