W swoim felietonie zatytułowanym "Szmaty", który ukazał się w Onecie, Karolina Korwin Piotrowska jest bezlitosna dla osób, które dały się ponieść zakupowej furii:

Reklama

W sieci krążą smutne nagrania "polskiej elity VIP", która rzuca się na specjalnym "evencie dla wybranych" na ciuchy Balmain. Stylistki, dziennikarki, celebrytki kiedy już odstały swoje na ściance, odpękały to co trzeba, rzuciły się żwawo na markowe szmaty, same do tych szmat się upodabniając. Tracąc resztki i tak dyskusyjnej godności, bo pamiętajmy, część z nich sprzedaje siebie i swoje życie za ciuchy, kosmetyki i buty regularnie. Dla nich to nie jest nowość, to nic zdrożnego ani szokującego, że robią z siebie w sklepie idiotki za koszulkę wartą kilkanaście złotych. Bo po pierwsze robią to jako VIP a nie szara pogardzana tłuszcza w jakimś brudnym dyskoncie do którego jak się chwalą przecież nigdy nie chodzą, a po drugie i tak handlują sobą na prawo i lewo regularnie.

Zdaniem dziennikarki, cała ta historia świadczy o tym, że żyjemy w społeczeństwie, w którym liczy się wyłącznie powierzchowność:

Ten amok pokazuje też coś innego, znacznie bardziej według mnie gorszego. To, jacy powoli się stajemy. Jak bezwolnie stajemy się bezmózgowymi marionetkami, jednakowo ubranymi manekinami w rękach spryciarzy, którzy chcą tylko nas zarobić jak najwięcej a koszt tego już nie gra roli. (...) Jesteś tym, jakie metki masz na sobie i ile masz na sobie i jak się tym pochwalisz. (...) Reszta dla większości zmanipulowanych marketingiem sprytnych firm coraz bardziej ogłupiałych, narcystycznych i skupionych tylko na kasie ludzi kompletnie się nie liczy. Cóż, żyjemy w barwnych i ciekawych w sumie czasach, kiedy bardzo niewiele trzeba do tego, żeby zostać szmatą.

Zgadzacie się z ostrą opinią Karoliny Korwin Piotrowskiej?