Pierwsze reakcje na coming out polskiego księdza są bardzo różne. Od podziwu dla jego odwagi po ostrą krytykę za życie w grzechu. Jednak kiedy media zorientowały się, że zachowanie ks. Charamsy to świetnie zaplanowana akcja marketingowa, nawet osoby początkowo mu przychylne, zaczęły krytykować takie zachowanie.

Reklama

Paulina Młynarska, która myślała, że ksiądz chce walczyć z mową nienawiści Kościoła Katolickiego względem osób homoseksualnych, teraz jest przekonana, że Charamsa wszystkich oszukał:

Kilka dni temu, autor świetnego tekstu w Tygodniku Powszechnym, a dziś - po enuncjacjach w kilkudziesięciu gazetach na świecie, bohater Pudelka i podobnych. Jego wystąpienie w filmie art.18 mogę porównać chyba tylko do monodramu, jaki, swego czasu, odegrała u Tomasza Lisa Katarzyna Figura, stając się na chwilę bohaterką ruchów na rzecz walki z przemocą domowa, by za chwilę pozostawić totalny niesmak. Tak już jest ze złym aktorstwem, że nawet mało wyrobiony widz nie daje się nabrać. Szkoda tego tekstu w TP,bo mógł być początkiem ważnej dyskusji o mowie nienawiści w kościele.