W rozmowie z pudelek.pl, popularna stylistka zdradziła, że choć nie wie, dlaczego kobiety noszą naturalne futra, sama ma ich kilka:
Nie wiem, skąd u kobiet potrzeba otaczania się naturalnym szynszylem. Nie mam takiego futra, mam inne naturalne. Lubię naturalne futra i się do tego przyznaję. Ale lubię też sztuczne futra. Cała historia związana z zabijaniem zwierząt oczywiście mnie przejmuje, ale nie robię z tego potwornej histerii. Jak ktoś szuka jakiego taniego pogłosu, to mnie to absolutnie nie interesuje - powiedziała Horodyńska.
Stylistka odważnie przyznaje, że sama ma słabość do ubrań uszytych ze zwierzęcych futer:
Ja mogę powiedzieć, że lubię futra, ale czy ktoś mi może zrobić zdjęcie w tym futrze? Może rzadko. Wiem jaki to jest drażliwy temat. Staram się nie wychodzić z takimi tematami tak do przodu.
Joanna Horodyńska może się teraz spodziewać ataku ze strony Joanny Krupy, która uchodzi za największą, a na pewno najgłośniejszą obrończynię zwierząt w polskim show biznesie.