Jak podaje "Fakt", Monika Janowska postanowiła, że nie chce być dłużej na utrzymaniu męża i zaczęła szukać pracy. Robert postanowił ją wesprzeć i wymyślił posadę, w której znakomicie jego zdaniem by się sprawdziła:
Janowski od jakiegoś czasu zaczął narzekać na to, jak prezentuje się w programie. A że zbiegło się to w czasie, w którym jego małżonka usilnie szuka zajęcia, wpadł na pomysł. Najlepiej byłoby, gdyby do teleturnieju ubierała go właśnie Monika – mówi "Faktowi" osoba związana z "Jaka to melodia?".
Robert Janowski postanowił więc przekonać produkcję swojego programu, by zatrudniła jego żonę w roli stylistki. Niestety władzom stacji ten pomysł nie do końca się spodobał:
Produkcja obawia się zarzutów o kumoterstwo. Telewizja publiczna wolałaby unikać skandali i nie chce, by jeden z ulubionych programów widzów miał złą prasę – domyśla się informator "Faktu".
Czy szefowie TVP dadzą się przekonać Janowskiemu i zatrudnią jego żonę?