Najpierw w mediach pojawiła się wiadomość, iż Finlandię podczas tegorocznej Eurowizji reprezentować będzie grupa składająca się z członków z zespołem Downa. Kiedy więc Telewizja Polska podała, że w barwach Polski wystąpi, poruszająca się na wózku inwalidzkim, Monika Kuszyńska, wiele osób uznało, że jest to wybór pod publikę. Zdaniem krytyków, władze TVP liczą na to, że niepełnosprawna piosenkarka poruszy serca europejskich widzów i zapewni Polsce jeśli nie zwycięstwo, to wysoką pozycję.

Reklama

Monika Kuszyńska nie zgadza się jednak z taką argumentacją i zarzuca Polakom brak tolerancji:

Jeśli chcemy być krajem europejskim musimy skończyć z tym zaściankowym myśleniem, bo to jest dyskryminacja i... prawdziwe ograniczenie. Zapewniam, że na Europie nie robią wrażenia ani upośledzeni muzycy z Finlandii startujący w tym samym konkursie, ani wokalistka na wózku inwalidzkim. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Jest wielu niepełnosprawnych ludzi, artystów i nikt nie poddaje w wątpliwość ich talentów - wyznała w wywiadzie dla "Party".

Jak oceniacie wybór tegorocznego reprezentanta Polski na Eurowizję?