Goszcząc w programie "Dzień Dobry TVN", gwiazda "M jak miłość" nie kryła, że dla roli jest zdolna do dużych poświęceń:
Nie mam żadnych barier. Ja tak rzadko gram w filmie, że gdybym musiała paść na ziemię i szczekać, to też bym się zdecydowała.
Ostatnio Anna Mucha miała okazję zaprezentować swoje aktorskie umiejętności w filmie "Sąsiady". Rolę w tej produkcji otrzymała mimo tego, że była w zaawansowanej ciąży:
Bardzo się cieszę, że zostałam obsadzona, bo to dla mnie ogromne wyróżnienie. Starałam się o taki naturalny flow. Nie chodziłam po pigalaku, zwłaszcza że to był łódzki pigalak. Kiedy poszłam na casting i okazało się, że dostałam rolę, stanęłam grzecznie przed reżyserem i powiedziałam, że jestem w ciąży i kiedy będziemy kręcić to będę już w jakimś ósmym - dziewiątym miesiącu, więc bardzo dziękuję, ale to chyba byłoby na tyle. Reżyser spojrzał na mnie i powiedział: "ciąża, ciąża, o, świetny pomysł, biorę to".