Kacper Kuszewski został zaproszony do programu "Świat się kręci", gdzie miał okazję uczestniczyć między innymi w dyskusji na temat in vitro. Przy stole spierali się była minister Joanna Mucha, feministka Anna Dryjańska, bioetyczka katolicka Hanna Wujkowska oraz poseł PiS Czesław Hoc. O dziwo jednak, najrozsądniejszym i najbardziej wyważonym głosem w dyskusji, okazała się wypowiedź gwiazdora "M jak miłość":

Reklama

Ja sobie pozwolę przerwać! - powiedział Kuszewski przerywając ideologiczne wywody swoich przedmówców. Problem polega na tym, że za każdym razem, gdy zaczyna się dyskusja o in vitro i od razu państwo zaczynają prezentować monologi dotyczące swoich poglądów etycznych! In vitro jest faktem i od 20 lat rodzą się dzieci tą metodą poczęte. Ta metoda na świecie jest używana i nawet jeśli w Polsce zostałaby zakazana z przyczyn ideologicznych, to ludzie będą jeździć gdzieś indziej. (...) Dla wielu par jest to jedyna szansa, żeby mieć dziecko. Ta ustawa jest potrzebna. Więc może zamiast mówić o tym, co nosimy pod serduszkiem, o mordowaniu braciszków i siostrzyczek, porozmawiajmy o tym, jak ta ustawa powinna wyglądać.

Z wypowiedzią aktora zgodziły się Joanna Mucha i feministka, Anna Dryjańska. Poseł PiS Czesław Hoc i bioetyczka Hanna Wujkowska nie dali się przekonać argumentom Kacpra Kuszewskiego.