Czuję wyłącznie wdzięczność za każdą chwilę mojego życia zawodowego... Również za tę, która nie przynosiła profitów, bo pewna Artystka (nie Doda) zapomniała się rozliczyć, a kilka sukcesów wspólnie ze mną odniosła - napisała Sablewska.

Reklama

Jak twierdzi "Super Express", byłej menadżerce chodzi o Edytę Górniak, z którą współpracowała po rozstaniu z Dodą. Tabloid powołując się na anonimowego informatora twierdzi, że to Maja załatwiła Edycie udział w "Tańcu z gwiazdami" oraz wielki koncert z okazji 20-lecia podczas TOPtrendów. W grę wchodzi więc dość duża kwota. Zdaniem "Super Expressu" może to być grubo ponad 60 tys. złotych.

Nic więc dziwnego, że Maja nie zamierza odpuszczać swojej byłej podopiecznej takiej sumy. Menadżerka daje ponoć gwieździe ostatnią szansę na polubowne załatwienie sprawy, w przeciwnym razie, poda Edytę do sądu.

Przypomnijmy, że Sablewska nie jest jedyną osobą, która współpracowała z Edytą Górniak i ponoć nie dostała za swoją pracę wynagrodzenia. Wojnę o honorarium toczy także Błażej Szychowski, który twierdzi, że diva nie zapłaciła mu za wykonane zlecenie.