Camille Cosby, która od 50 lat jest żoną popularnego komika, opublikowała w mediach społecznościowych swoje oświadczenie dotyczące oskarżeń o gwałt, jakie w stronę jej męża wysunęło jak dotąd aż 25 kobiet.

Mężczyzna, którego poznałam, w którym się zakochałam i którego kochałam przez te wszystkie lata, to ten sam mężczyzna, którego znacie dzięki jego pracy. Jest uprzejmym, hojnym, zabawnym człowiekiem, wspaniałym mężem, ojcem i przyjacielem. To jest mężczyzna, którego dotąd znaliście.

Reklama

>>> Czytaj także: "Ojciec Ameryki" gwałcicielem? Wielki upadek Billa Cosby'ego

Zupełnie inny portret tego mężczyzny opisują media w ostatnich miesiącach. To obraz mężczyzny, którego ja nie znam. To jest także obraz, malowany przez osoby oraz organizacje, którym media udzieliły głosu. Jednocześnie, żadna z opowieści oskarżycielek mojego męża, nie została zweryfikowana przed opublikowaniem. Oskarżenia zostały opublikowane i rozprzestrzeniły się jak wirus.

Reklama

Nikt z nas nie chciałby kiedykolwiek znaleźć się w pozycji atakowanej ofiary. Ale pytanie brzmi, kto tutaj jest ofiarą?

>>> Czytaj także: Bill Cosby oskarżony o gwałt. Poproszony o komentarz wymownie milczał

W znacznie ostrzejszym tonie wypowiedziała się zaś córka komika. Na swoim Facebooku, Evin Cosby napisała:

Reklama

Gwałt to poważne oskarżenie i powinno być traktowane bardzo poważnie, także wówczas, gdy jest fałszywie wobec kogoś rzucane. Jeśli ktoś dopuszcza się gwałtu, idzie do więzienia. To powinno dotyczyć także osób, które fałszywie oskarżają o gwałt niewinną ofiarę. To jest nie tylko niszczenie życia niewinnych ludzi, ale także przeszkoda ku temu, by osoby które faktycznie zostały zgwałcone, znalazły sprawiedliwość.

Jak widać, rodzina Billa Cosby nie wierzy w oskarżenia. Innego zdania jest zaś opinia publiczna, która już nazwała komika "gwałcicielem". Czy kiedykolwiek dane nam będzie dowiedzieć się, jaka jest prawda?