Medialna wojenka pomiędzy Boruc i Muchą zaczęła się od tego, że w programie "Świat się kręci", aktorka nawiązała do głośnej wypowiedzi żony piłkarza. Promując akcje Szlachetna Paczka, mającą pomaga ubogim rodzinom, Mucha powiedziała, że pomaga rodzinie, która musi przeżyć za 260 zł na osobę na miesiąc. "Kochani! to dopiero jest "mało pieniążków", że zacytuję klasyka" - dodała złośliwie aktorka.
Sara Boruc, do przytyku Muchy odniosła się w rozmowie z Pudelkiem:
Nie znamy się, nie poznałam się z nią, takie wywlekanie osób, których się nie zna. Jest mi trochę głupio, to była wypowiedź w kontekście programu. Widocznie nigdy nie słyszała tej wypowiedzi. Sto razy już ją wyjaśniałam. Nie powiedziałam, że to jest mało pieniędzy na życie.
Celebrytka wytknęła także Annie Musze, że lansuje się na akcjach charytatywnych:
Namawiała do Szlachetnej Paczki o której usłyszała w tym roku, ja znam tę akcję od lat. Widziałam też wielkie podniecenie, że można wybrać osobę, której się pomaga. Można, nie trzeba o tym opowiadać. W oczach Ani tania sensacja sprzedaje się lepiej niż drogie kocyki.