Karolina Korwin-Piotrowska, oceniając rolę Marty Żmudy Trzebiatowskiej w filmie "Hans Kloss" nazwała ją "aktorskim drewnem", które nawet tak dobrego aktora jak Tomasz kot, ściągnęło w dół. Mimo taki krytyki, aktorka zgodziła się pojawić w programie dziennikarki, choć ta nie szczędziła jej trudnych pytań.
Korwin-Piotrowska zapytała Żmudę Trzebiatowską miedzy innymi o to, dlaczego występowała w tak słabych filmach, jak "Ciacho":
"Ciacho" nauczyło mnie, żeby czytać dokładnie scenariusze. I właśnie dlatego nie było mnie ostatnio w kilku filmach, bo studiowałam te scenariusze. Wtedy myślałam, że może jakoś to będzie, skoro tyle fajnych nazwisk gra. Ja miałam wątek sensacyjny, przynajmniej wtedy myślałam, że on będzie sensacyjny... Po "Och Karol 2" mnie zjechali i pewnie jeszcze wielokrotnie zjadą. Ja otrzepuję swoje ciuszki i idę dalej - tłumaczyła się Żmuda.