O tym, co dolega Kotulance, już kilka miesięcy temu poinformował jej serialowy mąż, Tomasz Stockinger. Aktor wyznał w rozmowie z jednym z tabloidów, iż jego koleżanka boryka się z problemem alkoholowym oraz depresją.

Tymczasem sama Agnieszka Kotulanka, w rozmowie z "Faktem", przedstawia sytuację w zupełnie inny sposób:

Reklama

Wie pan, na razie to ja miałam taką przygodę z psem. Bark mi wyskoczył i teraz chodzę na rehabilitację. Na razie, o, tak tylko mogę ruszać ręką, jak pan widzi. Tak, pies mnie pociągnął, było ciemno, potknęłam się i wywróciłam. Mam dwa psy. Nazywają się Maryśka i Lila. Ale ja już naprawdę muszę iść. Dziękuję, nie chcę już więcej żadnych wywiadów, do widzenia. - odpowiedziała aktorka na pytanie o swoje plany zawodowe.