W rozmowie z magazynem "Gaga", Wyszkoni zdradziła, dlaczego doszło do jej rozwodu z Adamem Pigułą, ojcem jej synka, Tobiasza:
Przerosły nas obowiązki – i to nie tylko związane z dzieckiem, bo z tymi jakoś sobie radziłam. Przerosło nas mieszkanie razem, obowiązki związane z praniem, zmywaniem, sprzątaniem – zwykła codzienność. Teraz myślę, że wina była po obu stronach. Oboje nie byliśmy gotowi na dorosłe życie. Trudno to nazwać rutyną, bo nie mieliśmy czasu w nią popaść. On pracował za granicą. Nasze drogi się rozjechały. - powiedziała.
Wyszkoni dodała także, że po porażce małżeństwa, dorosła do związku i dzielenia się obowiązkami z mężczyzną. Wraz ze swoim obecnym parterem, z powodzeniem radzą sobie z codziennymi zadaniami:
Mam jeszcze więcej obowiązków, dom do ogarnięcia, gotuję, sprzątam. Ale jestem na to gotowa. Lubię to robić. I wreszcie mam poczucie stabilizacji. Czuję się bezpiecznie – ja i moje dzieci. Kiedy miałam problem z Tobiaszem, sama go rozwiązywałam, nie musiałam się z nikim konsultować, sprawnie to szło, ale czułam się samotna. Teraz - wiadomo - decyzję podejmujemy wspólnie. Czasami jest łatwiej, czasami trudniej, to zależy od wagi problemu. - powiedziała wokalistka w rozmowie z magazynem "Gaga".