Dziś na facebookowym profilu Kasi Cichopek pojawiło się zdjęcie, na którym widzimy ją leżącą pod kroplówką w szpitalnym łóżku. Osłabiona i wycieńczona celebrytka, pozuje jednak do zdjęcia, podnosząc rękę w geście pozdrawiającym swoich fanów. Wielbiciele gwiazdy "M jak miłość" zaniepokoili się o jej stan, szybko jednak okazało się, że Kasi nie dolega nic poważnego.
Dzięki za troskę. Juz jestem w domu. Fałszywy alarm. Jestem po niedawno przebytej chorobie ciagle słaba. Zakrecilo mi sie w glowie i wolalam wszystko sprawdzic. Dostałam kroplowke i juz mi od razu lepiej. Miłego dnia - napisała po kilku godzinach sama Cichopek.
Pytanie zatem, po co w ogóle wrzucała zdjęcie na swój profil. Czy potrzeba informowania opinii społecznej o każdym aspekcie swojego życia jest tak silna, że nawet leżąc w szpitalnym łóżku, Kasia Cichopek nie mogła zapomnieć o fotce na fejsa?