Mąż aktorki swój biznes prowadzi w Szwecji i tam założył swoją rodzinę. Joanna Liszowska zgodziła się zamieszkać w ojczyźnie męża, jednak chęć rozwijania swojej kariery zawodowej sprawia, że sporo czasu musi spędzać w Polsce. Gwiazda twierdzi jednak, że ma to swoje dobre strony:
Często mówimy sobie "Kocham cię". Podobno wyrazy zbyt często powtarzane tracą swoje znaczenie, ale widocznie to nie dotyczy tych tych słów. Bardzo tęsknimy za sobą. Pewnie działa tutaj też odległość. Przez częste rozłąki nasze uczucie nie ma kiedy ostygnąć - powiedziała w wywiadzie dla "Vivy!"
Liszowska wyznała także, że Ola pojawił się w jej życiu w bardzo odpowiednim momencie:
Kiedy pojawia się miłość, to granice krajów czy inny język przestają mieć znaczenie. Spotkałam Ola w chwili kiedy posprzątałam "stare kąty". Zrobiła się wokół mnie przestrzeń i aura przyciągająca tego właściwego mężczyznę.
Para ma już razem dwójkę dzieci, a Joanna Liszowska, zaraz po wywiązaniu się z zobowiązań zawodowych, wraca do Szwecji, by cała rodzina była w komplecie.