Jak podaje tygodnik "Na Żywo", Izabela Trojanowska miała zagrać jedną z ról w przedstawieniu "Randka w ciemno". Aktorka wystąpiłaby u boku Karola Strasburgera i Krzysztofa Ibisza, a pojawienie się na teatralnej scenie, byłoby dla niej szansą na nieco ambitniejsze wyzwanie zawodowe, niż rola w "Klanie". Zdaniem tygodnika, Trojanowska nie sprawiała jednak wrażenia, jakby szczególnie mocno zależało jej na tym projekcie:
Notorycznie spóźniała się na próby, co denerwowało innych aktorów i destabilizowało pracę nad spektaklem. Wybaczano jej, bo była gwiazdą, która miała w naszym teatrze zabłysnąć na nowo. - powiedział informator "Na żywo"
Jednak spóźnialstwo nie było jedynym zastrzeżeniem, jakie miał do aktorki reżyser:
Izabela nie zdołała opanować tekstu. Próby stanęły w miejscu. W końcu producent zrezygnował z Trojanowskiej, jej rolę w trybie awaryjnym przejęła Małgorzata Potocka.