Remigiusz Łupicki, szef wytwórni płytowej My Music, udzielił wywiadu magazynowi "Dobry Menadżer", w którym skrytykował poczynania Mai Sablewskiej, jako managerki Dody:
Maja Sablewska nie wypromowała Dody, ba - nawet jej zaszkodziła. Pojawienie się w jednym z programów muzycznych było nieporozumieniem. Ja jako artysta nigdy bym już jej nie zaufał. Dlaczego? Bo ona zawsze będzie chciała być bardziej popularna. Manager po prostu nie może być za wszelką cenę na widoku – powiedział Łupicki.
Czas pokazał, że Maja faktycznie sama chciała stać się gwiazdą show biznesu, co ostatecznie jej się udało. Dziś ma własny program telewizyjny, wydaje poradniki dla kobiet i pojawia się na branżowych imprezach jako celebrytka.