O tym, jak wyglądały zaręczyny z aktorem, Monika Richardson zdradziła kilka miesięcy temu:
Zbyszek miał recital, a ja staram się z nim wszędzie jeździć, bo wiem, jakie to ważne, żeby być blisko siebie - miałam dwa małżeństwa na odległość. Z głupia frant weszliśmy do jubilera. Zbyszek poprosił o pokazanie pierścionka z trzema diamencikami (bo przecież do trzech razy sztuka). Włożył mi go na palec i powiedział: To twój, zaręczynowy. Podoba ci się? To było takie zwyczajne, bez patosu, kwiatów. To było wyzwalające, podjęliśmy decyzję. - opowiedziała w wywiadzie dla "Viva!"
Teraz zaś, w rozmowie z "Show" dziennikarka zdradziła, że wraz z ukochanym zamierzają zakończyć okres narzeczeństwa. Przygotowania do ślubu już się rozpoczęły.
To przecież naturalne, że narzeczeni wreszcie zaczynają myśleć o ślubie. Ślub i przyjęcie będą bardzo prywatne, w gronie najbliższych.
Richardson opowiedziała, kto zaprojektuje jej kreację na tę uroczystość:
Wspaniale współpracuje mi się z Violą Piekut, jest bardzo doświadczoną projektantką. Jej sukienki leżą na mnie jak ulał. Ale na swoją uroczystość założę kreację autorstwa Agnieszki Tokarskiej, z którą współpracuję od roku. To będzie skromna koktajlowa sukienka ozdobiona kremową koronką, którą Agnieszka sprowadziła dla mnie z Paryża - pochwaliła się w "Show".