Edyta Górniak miała być jedną z największych gwiazd sylwestrowego koncertu z Dwójką. Zorganizowana we Wrocławiu impreza, ściągnęła tłumy mieszkańców, którzy chcieli przywitać 2014 rok w towarzystwie polskich artystów.
Niestety z relacji uczestników koncertu, jakie opisał "Fakt" wynika, że Edyta Górniak nie spisała się tej nocy najlepiej. Najpierw artystka nie zauważyła, że ma włączony mikrofon, przez co wszyscy zgromadzeni przed sceną mogli usłyszeć jej narzekania na pogodę. Później zaś było jeszcze gorzej:
Teraz Kraków... co ja mówię, Wrocław, śpiewa dla mnie! – powiedziała gwiazda, a jej pomyłka od razu została wygwizdana przez publiczność.
To chyba dlatego, że mój kochany jest z Krakowa! – próbowała się tłumaczyć.
Jak Wam się podobał sylwestrowy występ Edyty Górniak?