Wydawać by się mogło, że bywanie na salonach to jedno z ulubionych zajęć Doroty Gardias. Pogodynka często pojawia się na celebryckich imprezach, co sprawia, że jest obecna w prasie kolorowej i dzięki temu może zarabiać nie tylko na prezentowaniu prognozy pogody, ale także na kontraktach reklamowych.
Ostatnio jednak, piękna gwiazdka TVN-u wyznała, że celebryckie życie nie jest tak atrakcyjne, jak by się mogło wydawać. Podczas spotkania, które odbyło się w Lublinie w ramach Akademii Kobiet Zainspirowanych, Gardias wyznała:
Nie mogłabym być cały czas w domu - gotować, sprzątać, bo bym zwariowała. Ale jak bym miała żyć tylko jak celebrytka - chodzić tylko na bankiety, stroić się to bym z nudów po prostu umarła i to jest tak nudne życie i tak płytkie, że też mnie to kompletnie nie interesuje. Ale jak mogę to ładnie połączyć to to jest po prostu mistrzostwo świata - cytuje wypowiedź pogodynki portal afterparty.pl
Trzeba przyznać, że takie deklaracje z ust Doroty Gardias brzmią mało wiarygodnie.