Do dramatu małej Maryli dochodziło w jej własnym domu. Mężczyzna, który ją molestował był korepetytorem, mającym pomóc dziewczynce w nauce:
Zbliżał się koniec roku, a ja miałam trzy dwóje z matematyki. Na gwałt potrzebne były korepetycje, więc mama znalazła jakiegoś młodego człowieka, zaraz po studiach, który mnie przy okazji molestował. W moim własnym domu. Wszyscy wychodzili z domu, żebym mogła się skupić, a on wtedy się do mnie dobierał. - wspomina Rodowicz.
Piosenkarka wyznaje, że nie poskarżyła się rodzicom:
Wstydziłam się komukolwiek powiedzieć. Nie poskarżyłam się więc, ale bardzo się broniłam przed tymi korepetycjami. Okropne to było. Żeby jeszcze jakiś stary dziad, to mogłabym zrozumieć, ale to młody chłopak był.
Co sądzicie o tak odważnych wyznaniach gwiazd?
Moze to poklosie tamtych mlodzienczych lat - lecz chyba skutek ten sam
CHODZIŁEM DO TEJ SAMEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ W POŁOWIE LAT
PIĘDZIESIĄTYCH I MUSZĘ CI POWIEDZIEĆ,ŻE BYŁAŚ ZAWSZE TĄ
DZIEWCZYNĄ O KTÓREJ WSZYSCY MARZYLI.JA TEŻ. ALE TY SIĘ
WYPROWADZIŁAŚ Z NASZEGO MIASTA A TĘSKNOTA ZA TOBĄ POZOZTAŁA. TERAZ JUŻ .NIE DZIWIĘ SIĘ,ŻE BYŁAŚ NAPASTOWANA
PRZEZ ZBOCZEŃCÓW SKORO NIE CHCIAŁAŚ ABYM TO JA TOBIE POMAGAŁ W MATMIE. POZDRAWIAM.
I co tu komentowac jak tekst sam wszystko wyjasnia.