Pokaz najnowszej kolekcji Macieja Zienia wywołał prawdziwą burzę w show biznesie. To pierwszy taki przypadek, kiedy modelki prezentowały ubrania we wnętrzu wciąż funkcjonującego kościoła. By dolać oliwy do ognia, projektant ubarwił swoje show specjalnie dobraną muzyką. Widzowie usłyszeli kołysankę dla szatańskiego dziecka z filmu "Dziecko Rosemary" oraz fragment ścieżki dźwiękowej z opowiadającego o homoseksualistach filmu "Tajemnice Brokeback Mountain". Ponadto, Maciej Zień wprowadził w błąd proboszcza parafii, bowiem poinformował go, iż w prowadzonym przez niego kościele odbędzie się pokaz sukien ślubnych. Słowem, projektant zrobił wszystko, by wokół jego show zrobiło się głośno. Jednak czy na takim rozgłosie mu zależało?

Reklama

Okazuje się bowiem, że zdecydowana większość komentatorów ostro krytykuje pomysł Zienia. Wśród nich jest Karolina Korwin-Piotrowska:

Każda prowokacja powinna mieć zaplecze intelektualne. U Zienia tego ewidentnie nie było, nic się kupy nie trzymało. Chciał wywołać skandal, no to go ma. Gdyby jeszcze coś za tym szło, to ok. Nie wiem, jacyś chłopcy gdyby przeszli za rękę na przykład. A tam nie było nic. Zero uzasadnienia. Nikt nie mówi teraz o ubraniach, a wszyscy rozprawiają o miejscu pokazu. Ale tak już jest, że jak się zrobi całkiem przeciętną kolekcję, to trzeba od niej odwracać uwagę. Zień słabe ciuchy przykrył pokazem w kościele. Żal mi go w gruncie rzeczy, bo ewidentnie się miota. Chce dorównać Baczyńskiej, a mu nie wychodzi. To już chyba jego czwarta próba nieudanej przemiany. Patrząc na te przeciętne ciuchy myślę sobie, że to już gdzieś widziałam.

Kościół to miejsce kultu. Jak się wprowadza do niego warszawkę, to trzeba mieć świadomość, że będzie kwas. Pewnie tylu gejów jeszcze naraz w kościele nie widziano. Mnie zatkało, jak zobaczyłam modelki na tle ołtarza. Bo proszę pamiętać. że to jest kościół czynnie działający, a nie jakiś opuszczony. Współczuję proboszczowi, bo po oświadczeniu kurii nie wierzę, żeby on był świadomy tego, co tam się będzie działo. Teraz będzie musiał się tłumaczyć wiernym. Polecam wszystkim film Felliniego Rzym z 1972 roku. Tam był pokaz mody kościelnej. Pokaz z pomysłem, smakiem i poczuciem humoru, czego Zieniowi zabrakło. Pozostaje niesmak i kozaki Edyty Herbuś. - powiedziała dziennikarka w rozmowie z "Faktem".

Zgadzacie się z jej opinią?