Jerzy Stuhr, w rozmowie z tygodnikiem "Gala" wyznał, że choć nie do końca rozumie postępowanie swojego syna, to nie zamierza wtrącać się w jego życie:
Właściwie stanąłem nieco z boku, usunąłem się w cień. Pewnych jego wyborów nie rozumiem. Jestem w ogóle bardzo ostrożny w ocenianiu osobistych wyborów. Dajemy dzieciom co najlepsze, ale potem radź sobie sam. Ja za niego życia nie przeżyję, za córkę też nie.
Jerzy Stuhr nie zamierza także zadręczać Macieja dobrymi radami:
Jeszcze mu głowy nie zawracam, niech się wyszumi - powiedział aktor.