Maryla Rodowicz mimo swoich 68 lat wciąż jest niezwykle energiczną kobietą, która prowadzi bardzo intensywny tryb życia. Gwiazda daje bardzo dużo koncertów, podróżuje po świecie i często udziela się w mediach. Dzięki tak zapełnionemu grafikowi, z pewnością nie czuje się emerytką i zachowuje wigor. Jest jednak pewna rzecz, która spędza sen z powiek Maryli. Piosenkarka ponoć niezbyt dobrze znosi zmiany, jakie na jej twarzy i ciele pozostawia upływający czas. Jej obsesyjna wręcz troska o młody wygląd, przejawia się choćby w cenzurowaniu zdjęć:
Każe retuszować nie tylko te zdjęcia, które pojawiają się w magazynie, ale też te, które trafiają na jej stronę internetową. Wymaga, by jej buzia była gładka jak u dziecka. Zna możliwości komputerów, bo to babka na czasie, więc wymaga wiele od grafików. Maryla ma sporo kompleksów. Nie godzi się z tym, że jest coraz starsza i jej wygląd się zmienia. Wstydzi się też swojej wagi. Dlatego znów intensywnie się odchudza. Jej największym kompleksem jest za duża, jej zdaniem, pupa. - przyznaje na łamach "Rewii" osoba zajmująca się produkcją sesji.
Z pewnością życia na świeczniku zmusza do większej troski o własny wygląd. Pytanie tylko, czy tak dokładne retuszowanie zdjęć i odejmowanie sobie lat za pomocą grafików ma sens?