Kate Rozz i żona Wojciecha Fibaka, Olga, znają się od czasów studiów prawniczych. Kiedy za sprawą publikacji tygodnika "Wprost" wyszło na jaw, że były gwiazdor kortów tenisowych znany jest w środowisku z tego, że poznaje młode i "miłe" dziewczyny z zamożnymi mężczyznami, tabloidy zaczęły doszukiwać się pośrednictwa Fibaka w małżeństwie przyjaciółki jego żony z dobrze usytuowanym, francuskim biznesmenem. Nie jest tajemnicą także to, że Rozz i jej były mąż są przyjaciółmi państwa Fibaków.
Jak podaje "Fakt", Kate, która wciąż ma ambicje na podbicie nie tylko polskiego, ale i światowego show biznesu, doszła jednak do wniosku, że znajomość ze skompromitowanym sportowcem źle wpływa na jej wizerunek. Z tego też powodu, celebrytka zrezygnowała ponoć z pomocy Fibaka, który miał oferować iż wprowadzi ją w świat Hollywood:
Kasia rozmawiała z Fibakiem, który sam zaproponował jej pomoc. Zapraszał ją, by poleciała do Los Angeles. On ma tam bardzo dobre znajomości i chciał przedstawić ją ludziom kina. Niestety chwilę później wyszła cała ta afera z Fibakiem i jeszcze pojawiły się informacje jakoby to on zapoznał Kasię z jej byłym mężem. Dlatego wolała się całkowicie odciąć, nawet kosztem możliwości pracy w Hollywood - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy Gwizdały
Trzeba przyznać, że dla aspirującej do roli gwiazdy Kate Rozz, to spore poświęcenie. Czy bez pomocy Wojciecha Fibaka uda jej się zrobić karierę w show biznesie?