Wojciech Fibak to nie tylko były gwiazdor tenisowych kortów, ale także mecenas sztuki i biznesmen. Przez lata swojej zawodowej aktywności, udało mu się zgromadzić pokaźny majątek. Jak pisze magazyn "Grazia" jego fortuna szacowana jest na 160 mln złotych. Fibak jest właścicielem domu w Nowym Jorku i Paryżu, posiada apartament w Monako, prywatny śmigłowiec i oczywiście pokaźną kolekcję dzieł sztuki. Jaka część tych dóbr trafi po rozwodzie w ręce jego byłej żony? Okazuje się, że niewielka.
Małżonkowie zgodzili się na 10 tysięcy złotych miesięcznie w postaci alimentów, a pan Wojciech założył jeszcze dziecku konto, z którego małżonka również może korzystać, o ile wykaże, że pieniądze te przeznaczyła na córkę. Ninę wychowywać będą obydwoje rodzice, choć na stałe mała ma mieszkać z mamą. Swoją drogą, w apartamencie, który jej się ostanie - zdradza informator Faktu.pl.
Fakt, iż olbrzymi majątek Wojciecha Fibaka w trakcie rozwodu nie zostanie podzielony na pół, prawdopodobnie wynika z tego, iż znaczną część swojej fortuny Fibak zgromadził jeszcze przed ślubem, a więc nie weszła ona do majątku wspólnego małżonków. Nie wykluczone także, że para przed ślubem podpisała intercyzę.