Spostrzegawczy paparazzi niedawno dostrzegli, że na palcu Beaty Tadli pojawił się tajemniczy pierścionek. Biżuterię Jarosław Kret przywiózł ponoć z Damaszku, gdzie otrzymał ją od znajomego kapelana. Prezenter stwierdził, że zatrzyma pierścionek dla kobiety swojego życia. Fakt, iż wręczając pierścionek Kret poprosił ukochaną o rękę, w rozmowie z "Party" potwierdza znajoma dziennikarki:
Tak! To pierścionek zaręczynowy. Na złość oszczercom oraz zazdrośnikom Beata i Jarek mają się dobrze. Pracują jak szaleni, kochają się jak szaleni. - powiedziała informatorka magazynu.
Jak sądzicie, kiedy możemy spodziewać się medialnego ślubu tej pary?