Dorota Gardias w wywiadzie dla magazynu "Gala", po raz pierwszy zdecydowała się wypowiedzieć na temat swojego nowego związku. Jej partnerem i ojcem dziecka jest Piotr Bukowiecki. Pogodynka wyznała, że zaczęli spotykać się, gdy jej partner oficjalnie wciąż miał żonę:
Był w trakcie rozwodu. W związku z tym, że Piotr z Karoliną brali ślub w Stanach, procedura rozwodowa trwała ponad rok. Rozwód orzeczono, gdy byliśmy już razem. Na początku kompletnie nie byłam nim zainteresowana. Bałam się trudnych sytuacji, a on był w trakcie rozwodu i ma dwójkę dzieci. Z przyjaźni narodziła się miłość. Najprawdziwsza. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym być z kimś innym. Jestem tego pewna. Kiedy skończyło się moje małżeństwo, obiecałam sobie, że nigdy nie będę składała takich deklaracji. Ale naprawdę czuję się szczęśliwa – deklaruje na łamach "Gali"
Gardias w wywiadzie dodała także, że choć jest zadowolona ze swojego obecnego związku, nie spieszy się z małżeństwem:
Ufam Piotrowi bezgranicznie, jestem go pewna, a zawsze brakowało mi pewności, że jestem dla mężczyzny najważniejsza, że w trudnej sytuacji on za mną stanie. Piotr daje mi niesamowite wsparcie. Fajnie byłoby wziąć ślub, ale w wieku... 60 lat. Z rodziną u boku, z naszymi już dorosłymi dzieciakami, gdzieś w plenerze. To dopiero zaświadczyłoby o prawdziwej miłości.
Zgadzacie się z opinią Doroty Gardias, że małżeństwo w wieku 60 lat świadczy o prawdziwej miłości?