W swojej stałej rubryce na łamach "Polityki", Kuba Wojewódzki nie szczędzi ostrych słów krytyki pod adresem polskich gwiazd. Tym razem oberwało się Annie Popek.
Tak zwane gwiazdy lub – jak kto woli – wyroby gwiazdopodobne przyzwyczaiły nas, że na otwarciu czegokolwiek chętnie zrobią wszystko, w każdym stroju, w dowolnym miejscu, byle tylko pod okiem aparatu fotograficznego. Teraz padł kolejny szczyt. Wyroby pojawiły się na otwarciu fryzjera w stolicy. Na ich czele niezmordowana Anna Popek. Nawet nie otworzyłem ust ze zdziwienia, bo się bałem, że ona zaraz się pojawi - napisał Wojewódzki.
Trzeba przyznać, że nie tyko Kuba Wojewódzki szydzi z częstego bywania na salonach Anny Popek. Całkiem niedawno, złośliwie skomentowała ten fakt także Agnieszka Szulim.