Choć Małgorzata i Jacek Rozenkowie, pomimo rozwodu pozostają w przyjacielskich relacjach, celebrytka w wywiadzie dla magazynu "Viva!" wyznała, że zbliżające się rozprawy budzą w niej lęk:
Boję się. - Jestem przerażona. To będzie dla mnie trudny dzień, może jeden z najtrudniejszych w życiu - wyznaje perfekcyjna pani domu i dodaje, że mąż wciąż jest dla niej ważny:
Wciąż się przyjaźnimy i szanujemy. Jacek to wartościowy człowiek, ojciec moich dzieci, ktoś bardzo ważny w moim życiu. Logistycznie mamy naprawdę idealną sytuację, bo mieszkamy z Jackiem przez ścianę. Planowaliśmy kiedyś połączyć obydwa mieszkania, a skończyło się na tym, że każde ma swoje - dodaje. Rozenek twierdzi, że jej relacja z mężem jest na tyle przyjacielska, że Wielkanoc planują spędzić razem:
Tradycyjnie pojedziemy do moich rodziców, którzy Jacka traktują jak syna. On nie ma już swoich rodziców. I nawet gdyby założył nową rodzinę, zawsze będzie członkiem naszej. Mam nadzieję, że niezależnie od tego, jak potoczy się życie, będziemy spotykać się w każde święta - zapewnia gwiazda TVN.
Trzeba przyznać, że w polskim show biznesie dawno nie było pary, która w trakcie rozwodu zachowywałaby się z taką klasą i wzajemnym szacunkiem. Mamy nadzieję, że po oficjalnym zakończeniu małżeństwa Rozenkowie wciąż będą przyjaciółmi.