Maryla Rodowicz na łamach "Super Expressu" opowiedziała o tym, jak bardzo kosztowny był jej dotychczasowy styl życia:

Reklama

Oczywiście, kupa kasy leci: samoloty, najlepsze hotele, knajpy, ale ile przyjemności! Przyznaję, trochę szastam tą kasą, ale ciężko pracuję, to uważam, że należy mi się trochę przyjemności. Poza tym sporo inwestuję w siebie zawodowo - stylistki, kostiumy, nagrania, duży skład zespołu na scenie, asystentki, PR... To wszystko przecież z mojej kieszeni - wylicza Maryla.

Niestety kryzys finansowy dotknął także show biznes i fortuna gwiazdy znacznie stopniały:

Te pieniądze jakoś tam wpływają, ale miałam takie konto martwe, tak zwaną kupkę. Nie wiedziałam, że tak szybko ta kupka topnieje. Miesiąc temu chciałam zrobić przelew i jak mi bank odpowiedział, że tam niestety już nic nie ma, to się przeraziłam. Zaczęłam robić rachunek sumienia i postanowiłam oszczędniej żyć - wyznaje Rodowicz.