Gwiazdy mówią o swoich majątkach
1 Słynna polska spikerka telewizyjna, Edyta Wojtczak, została niedawno zapytana o swój stan posiadania. Okazało się, że pomimo statusu gwiazdy telewizji i kilkudziesięciu lat spędzonych na antenie, nie udało jej się dorobić majątku: "Pokój z kuchnią... Mieszkam tam bodajże od 1961 roku... Mam seicento. Ma pięć czy sześć lat" - zdradza Wojtczak. Spikerka została także zapytana, czy nie żal jej, gdy słyszy, że dzisiejsi prezenterzy mają warte miliony rezydencje. "Wszystko zależy od tego, co jest dla kogo ważne. Dla wielu osób jestem na pewno niezdarą życiową. Ale mnie to nie przeszkadza." - powiedziała pani Edyta Wojtczak
AKPA
2 Maria Sadowska, w jednym z wywiadów wyznała ostatnio, że żyje w bardzo skromnych warunkach: "Od wielu lat tworzę projekty niekomercyjne, do których częściej dokładam, niż na nich zyskuję. W życiu codziennym zmagam się z sytuacją, że mam niezapłacone rachunki. Mieszkam z rodziną w jednopokojowym mieszkaniu, jeżdżę 11-letnim samochodem. Stołujemy się w barze mlecznym (...) czasami stać mnie na kawę w dobrej warszawskiej knajpie, ale ostatnio coraz rzadziej" - wyżaliła się gwiazda na łamach "Gali".
AKPA
3 Maria Czubaszek w rozmowie z "Super Expressem" wyznała, że ona i jej mąż nie mogą przejść na emeryturę, gdyż nie wyżyliby za świadczenia, jakie przyznało im państwo: "Po rewaloryzacji mam między 1100 zł a 1200 zł, mąż 760 zł. Musimy pracować, żeby zapłacić mieszkanie. Ale dziś wysłałam 500 zł na ratowanie konia..." - powiedziała satyryczka
AKPA
4 Krystyna Mazurówna w wywiadzie dla dziennik.pl wyznała, że jej emerytura wynosi 160 zł. Słynna tancerka nie narzeka jednak na biedę, bowiem źródłem dochodu są dla niej nieruchomości. Gwiazda jest właścicielką 16 mieszkań w Paryżu.
Polsat
5 Maryla Rodowicz co prawda na biedę nie narzeka, ale w jednym z wywiadów wyznała, że musi zacząć żyć oszczędniej: "Oczywiście, kupa kasy leci: samoloty, najlepsze hotele, knajpy, ale ile przyjemności! Przyznaję, trochę szastam tą kasą, ale ciężko pracuję, to uważam, że należy mi się trochę przyjemności. Poza tym sporo inwestuję w siebie zawodowo - stylistki, kostiumy, nagrania, duży skład zespołu na scenie, asystentki, PR... To wszystko przecież z mojej kieszeni" - wylicza Maryla. Artystkę w ostatnim czasie dotknął kryzys: "Te pieniądze jakoś tam wpływają, ale miałam takie konto martwe, tak zwaną kupkę. Nie wiedziałam, że tak szybko ta kupka topnieje. Miesiąc temu chciałam zrobić przelew i jak mi bank odpowiedział, że tam niestety już nic nie ma, to się przeraziłam. Zaczęłam robić rachunek sumienia i postanowiłam oszczędniej żyć" - wyznała gwiazda
AKPA
6 Do życia w bardzo skromnych warunkach, w jednym z programów śniadaniowych, kilka miesięcy temu przyznał się Henryk Gołębiewski: "Dawniej na castingi przychodziły dwie osoby na jedną rolę, a teraz przychodzi pięć, czyli nastąpiło nasycenie rynku. Jest ciężko, ale nie czekam na gwiazdkę z nieba. W sierpniu i we wrześniu z kolegą pracowaliśmy na umowę zlecenie na budowie. Szukam każdej pracy, nie tylko na planie, bo chcę się jakoś utrzymać. Teraz dziecko jest w przedszkolu. Myślę, że żona też poszuka." - wyznał aktor
AKPA
7 W luksusach nie żyje także Jerzy Połomski. Artysta, który spędził na scenie kilkadziesiąt lat wyznał, że zasady jakie panowały kiedyś w świecie rozrywki nie pozwoliły mu na zgromadzenie fortuny: "Płyty też mogły się rozchodzić bardzo dobrze, ale ja z tego nic nie miałem. Wszystkie tantiemy szły dla kompozytora i autora tekstu. Nie było tantiem wykonawczych" - zauważa Jerzy Połomski. Piosenkarz nie narzeka jednak na swój los i potrafi cieszyć się z tego, co ma: "Tak źle jeszcze nie było. Rozumiem, że "kryzys" i tak dalej, ale to jest często zbyt łatwe usprawiedliwienie. Jak to możliwe, że są w naszym kraju osoby, które dostają na starość 350 miesięcznie? Serce się kraje. Ja i tak mam szczęście, bo dostaję 1500 złotych emerytury" - mówił Jerzy Połomski.
AKPA