Karolina Korwin-Piotrowska na swoim profilu na Facebooku zamieściła wpis, w którym wyraża własną opinię na temat stręczycielstwa w polskim show biznesie i młodych dziewcząt zarabiających pieniądze i torujących sobie drogę do kariery poprzez seks z zamożnymi mężczyznami.

Reklama

Opinia dziennikarki pozostaje w opozycji do zdania Tomasza Jacykowa, który w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził:

Dla mnie zjawisko prostytuowania się ludzi nie jest czymś oburzającym. To czysta piłka - ja ci daję coś, ty mi dajesz za to pieniądze. Dużo gorszą historią jest wchodzenie w układy, gdzie facet ma rodzinę, a dziewczynka decyduje się na bycie kochanką. To tak samo powszechne jak w innych środowiskach związanych z show biznesem, czyli wśród ludzi, którzy mogą za swoją atrakcyjność zdobyć jakieś profity zawodowe, role w filmie, miejsce w pokazie, sesję zdjęciową. Ktoś myśli: mogę się bzyknąć, to mi pomoże i będzie super, a są tacy, którzy mówią: "nigdy w życiu". Można zedrzeć sobie tyłek i skończyć w rynsztoku. Ale jeśli do tego ma się jeszcze rozum i wie się, z kim należy się bzyknąć, w którym momencie i dlaczego, to jak najbardziej jest to sposób na karierę. Bardzo pomaga. Są dziewczyny, które chcą przytulić parę groszy. Mają te 167 czy 172 cm wzrostu, ładne oczy, włosy, biusty, ale nie są typami modelek. A przecież wiadomo, że lepiej wyjechać jako modelka, niby na sesję kostiumów kąpielowych i tam się wybzykać z kilkoma dziadami, przytulić 2 tysiące euro, niż nie mieć nic. One wiedzą, po co jadą, nie to co 20 lat temu.

Ten dość kontrowersyjny wywód znanego stylisty zmotywował Karolinę Korwin-Piotrowską do zabrania głosu w sprawie:

Kurcze, nie jestem moralizatorką, nigdy nie byłam, ale obawiam się, że jeszcze chwila i ktoś zacznie mówić głośno, że prostytutka to taki fajny zawód, etyczny, z perspektywami i przyszłością i zawsze można rodzinie byt zapewnić; i nieważne czy modelka, piosenkarka czy aktorka, jeśli robi to świadomie, czyli uprawia seks za pieniądze albo jest tzw. "escort girl", to super fajnie i coool. Niedobrze mi się robi. I to potworne uprzedmiotowienie kobiety, traktowanie jak rzecz, jak g...o; czytam Jacykowa, ma sporo racji, ale po przeczytaniu takiego tekstu muszę umyć ręce. Za chwile to będzie lansowany zawód przyszłości- nie ma mojej zgody na to. - napisała dziennikarka na Facebooku.

Zgadzacie się z opinią Karoliny Korwin-Piotrowskiej, czy może bliższa Wam jest postawa Tomasza Jacykowa?