Anna Czartoryska i Michał Niemczycki są parą od ponad roku. Jak podają media, poznali się na słynnym balu z okazji 10. rocznicy ślubu księżnej Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej i księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego organizowanym na zamku w Wiśniczu. Między młodą arystokratką i synem biznesmena zaiskrzyło i od tego czasu są niemal nierozłączni.

Reklama

Wbrew spekulacjom mediów, jakoby Michał był jedynie pocieszeniem dla Anny, która tuż przed jego poznaniem rozstała się z Piotrem Adamczykiem, para naprawdę wygląda na zakochaną. We wrześniu tego roku Michał oświadczył się Ani, a ta zgodziła się zostać jego żoną. Jak podaje "Fakt", data ślubu została wyznaczona na wrzesień 2013 roku, a przygotowania już ruszyły pełną parą.

Tabloid twierdzi, że Anna i Michał podjęli decyzję, że zanim powiedzą sobie sakramentalne "tak", podpiszą intercyzę.

To tak dla świętego spokoju. Anna ufa Michałowi i jej intercyza nie jest potrzebna do szczęścia. To najbliżsi mocno na nią naciskali, bo w grę wchodzą wielkie pieniądze obojga. Ich zdaniem Ania powinna to zrobić również dlatego, by nie słuchać komentarzy ludzi, że wzbogaciła się na ślubie – mówi w rozmowie z "Faktem" osoba z otoczenia Czartoryskiej.

Nie ulega wątpliwości, że ślub aktorki z książęcym tytułem i syna polskiego miliardera będzie ważnym wydarzeniem medialnym i towarzyskim. Nie wykluczone więc, że w przyszłym roku czeka nas kolejna ślubna gorączka na wzór tej, która towarzyszyła Oli Kwaśniewskiej i Kubie Badachowi.