W rozmowie z "Super Expressem" celebrytka wyznała, że praca wymaga od niej wielu podróży i dużego zaangażowania czasowego. Cichopek twierdzi jednak, że częste rozłąki z synkiem dobrze wpływają na ich relacje:
Nauczyłam swoje dziecko, że pracuję, ale też nauczyłam, że zawsze wracam. Nie ciągam go po całej Polsce. Rozstania czasem dobrze nam robią, bo on tęskni za mną podwójnie, a ja tęsknię na maksa. - powiedziała "sexy mama".
Kasia Cichopek przyznała także, że dużą pomocą w łączeniu pracy w wychowywaniem synka jest telefon, a konkretnie funkcja sms:
Rodzina pisze do mnie raporty, że Adaś zjadł, zasnął. Nie mam więc potrzeby wydzwaniania. Oni pisząc takie rzeczy, uspokajają mnie jeszcze bardziej.
Wygląda na to, że celebrytka odnalazła receptę na sukces w godzeniu kariery zawodowej z byciem mamą. Co sądzicie o jej metodzie?