Rozbieżność w ocenie sytuacji Katarzyny Figury, wynikałaby z faktu, iż w Stanach Zjednoczonych, zgodnie z tamtejszym prawem, aktorka została wpisana do rejestru osób, które dopuściły się przemocy i maltretowania wobec dzieci. Stało się tak wówczas, gdy gwiazda została zatrzymana przez policję, gdy prowadziła samochód będąc pod wpływem alkoholu. Pasażerką pojazdy była jedna z jej córek.
Amerykańskie prawo jest bardzo wyczulone na tego typu sytuacje. Jak podaje znajomy gwiazdy w rozmowie na "Na Żywo", gdyby sprawa rozwodowa toczyła się za oceanem, Figura mogłaby mieć poważne problemy:
Jeśli Kasia wróci kiedykolwiek do USA, może zostać skazana z mocy tego przepisu. Gdyby rozwód Kasi i Kaja toczył się przed sądem amerykańskim, mogłaby stracić prawo do dzieci. Rodzic, figurujący w rejestrze osób, które dopuściły się nadużyć wobec dzieci, jest skreślony jako opiekun.
Sama aktorka również opowiedziała o tym incydencie, przedstawiła go jednak jako jedną z form znęcania się nad nią przez jej męża. Gwiazda wyznała, że to Kai wmanewrował ją w konflikt z prawem:
Po kolacji mój mąż doniósł na policję, że jechałam samochodem po wypiciu kieliszka wina. Nasze dzieci były bezpośrednimi świadkami tej sytuacji. Gdyby nie moja teściowa, która wpłaciła za mnie kaucję, nie wiem, czy do dziś nie tkwiłabym w więzieniu. - opowiedziała Figura w jednym z wywiadów.
Czy Kai Schoenhals wykorzysta ten incydent w sądowej batalii o dzieci?