Choć uczucie łączące Alicję Bachledę-Curuś i Colina Farrella wygasło dawno temu, para wciąż jest zmuszona do wzajemnych kontaktów za sprawą wspólnego synka, Henryego Tadeusza.
I choć Alicja i Colin w ostatnim czasie zaczęli się lepiej dogadywać, to Henry Tadeusz jest pod stałą opieką matki, która wzbrania się przed powierzaniem go ojcu na dłuższy czas. Jak podaje "Fakt", Alicja postanowiła jednak zaufać Colinowi i po raz pierwszy pozwoliła mu na zabranie chłopca aż na dwa tygodnie, podczas których ojciec z synem mieli udać się na wakacje.
Jakież było zdziwienie i oburzenie aktorki, gdy okazało się, że zamiast wakacji, Colin zaserwował Henryemu wspólną trasę promocyjną jego najnowszego filmu.
Alicja po prostu uważa, że uczestnictwo Henia w trasie promocyjnej filmu to nie są wakacje dla dziecka - tłumaczy informator "Faktu"
Aktorce nie podoba się także fakt, iż Colin opiekuje się chłopcem tylko wtedy, gdy nie ma innych obowiązków. W chwilach, gdy ojciec jest zajęty, Henrym zajmuje się siostra Colina oraz specjalna opiekunka.
Czyżby relacje Alicji i Colina znów miały ulec pogorszeniu?