Krzysztof Rutkowski i Maja Pilch gościli w telewizji TTV w programie prowadzonym przez Monikę Richardson. Były detektyw, zapytany przez dziennikarkę, kim jest dla niego nowa kobieta, odpowiedział: Moją przyszłą, być może żoną.

Reklama

W dalszej części rozmowy zapełnił także, że jest obecnie stuprocentowym monogamistą i wierzy w to, że w końcu znalazł swoją wybrankę.

O komentarz dotyczące nowego związku została poproszona także Maja Pilch. Nowa wybranka Rutkowskiego wyjaśniła, że ich związek zaczął się od relacji służbowej, bowiem Pilch zgłosiła się do agencji Rutkowskiego jako klientka. Maja wykazała też lekkie zniecierpliwienie zapewnieniami swojego mężczyzny, iż jest jego przyszłą żoną:

Już to słyszę od dłuższego czasu, od początku sierpnia cały czas to słyszę - powiedziała nieco drwiącym tonem i zapewniła, że jeszcze nie otrzymała pierścionka. Czyżby Krzysztof badał cierpliwość ukochanej?

Okazuje się także, że Rutkowski w domu nie zgrywa twardziela:

Gotuje obiady i kolacje. Wczoraj na kolację zrobił pyszne lody z malinami, ucierał malinki. Robi mięska, gotuje zupki warzywne. Jemy sobie kolację na tarasie... Ja już idę się kompię, kładę się do łózka, a on wszystko przynosi do kuchni zmywa... - zachwycała się Maja Pilch w zapowiedzi programu.

Na koniec, nowa wybranka Krzysztof Rutkowskiego wykazała się duszą romantyczki i poetyckim zacięciem:

Jeśli człowiek umiera, dusza ludzka dzieli się na dwie połówki: męską i damską i te połówki sobie krążą po świecie. Kiedy te połówki się połączą ze sobą, no to wtedy ludziom jest ze sobą dobrze. Właśnie myślę, że my z Krzysztofem jesteśmy takimi połówkami i te połówki po latach, może po wiekach, jak one sobie krążyły po świecie, wszechświecie i wreszcie się złączyły i teraz będziemy razem. - wyznała Maja w programie stacji TTV.