Z chwilą, gdy zostawił Anetę Zając i dwójkę ich wspólnych synów, dla koleżanki z planu Agnieszki Włodarczyk, Mikołaj Krawczyk utracił sympatię wielu osób i naraził się na ataki ze strony plotkarskich mediów. Kiedy okazało się, że w trakcie, gdy jego dzieci przyjmowały sakrament chrztu, Krawczyk bawił się z nową ukochaną w Stanach Zjednoczonych, tabloidy nie zostawiły na aktorze suchej nitki. On sam zabrał głos w sprawie dopiero teraz.

Reklama

Poproszony o komentarz całej sytuacji przez magazyn "Party", zapewniał, że nie uczestniczył w uroczystości z winy swojej byłej partnerki, Anety Zając, która wiedząc o jego zobowiązaniach, wyznaczyła datę chrztu na czas jego nieobecności w kraju:

Aneta za każdym razem odpowiadała, że inne terminy są zajęte, a kilka dni przed wylotem do Stanów dowiedziałem się, że chrzest odbędzie się jednak wtedy, gdy mnie nie będzie. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Wiem, że teraz ludzie myślą, że jestem złym ojcem, ale tak nie jest! – oświadczył Mikołaj Krawczyk.

Jak sądzicie, po czyjej stronie leży wina w tym sporze?