Jak donosi "Super Express", Górniak nie zamierza dłużej dzielić się opieką nad synem Allanem z byłym mężem. Obecnie chłopiec dwa tygodnie mieszka z ojcem i dwa z matką oraz jej nowym partnerem. Piosenkarka chce to zmienić i marzy, by syn na stałe zamieszkał z nią.
Jakiś czas temu, w wywiadzie udzielonym magazynowi "Twój Styl", piosenkarka wyznała, że obecna sytuacja coraz bardziej jej ciąży:
Największym problemem jest życie w dwóch domach. Allan mieszka na przemian u mnie i u swojego taty. Zawsze wraca do mnie inny niż go pożegnałam. To mnie martwi. Ja daję mu bezwarunkową miłość, ale nie obdarowuję prezentami, by wynagrodzić to, że nie mieszka z obojgiem rodziców. Staram się trzymać w domu dyscyplinę, choć pewnie popełniam błędy.
Jak twierdzi "Super Express", Edyta Górniak postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce i przed sądem zawalczyć o ograniczenie praw rodzicielskich Krupie. Artystka zdecydowała się na ten krok teraz, gdyż dopiero od niedawna ma stały adres zamieszkania:
Ten fakt utrudniał jej starania w sądzie rodzinnym o zmianę wyroku rozwodowego dotyczącego opieki nad synem. A jej marzeniem jest, by Allan zamieszkał na stałe z nią i Piotrem, a nie co dwa tygodnie przenosił się do ojca. - zdradziła znajoma artystki w rozmowie z tabloidem.
Czy Edycie Górniak uda się ograniczyć prawa rodzicielskie Dariuszowi Krupie?