Ten związek musiał dojrzeć do małżeństwa. Rodzice już dawno przyznawali, że chcieliby zobaczyć ukochaną córkę na ślubnym kobiercu.
Marzy mi się ślub Oli – mówił Faktowi Aleksander Kwaśniewski, a gdy okazało się, że premier Donald Tusk drugi raz zostanie dziadkiem, były prezydent przyznał z żalem: Zazdroszczę mu.
Teraz, jak zapowiada Fakt, marzenia Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich się spełniają. Tabloid twierdzi, że Ola i jej narzeczony Kuba Badach w końcu powiedzą głośno „tak”. Swoją miłość przypieczętują już we wrześniu w Warszawie. Ślub owiany jest wielką tajemnicą. Ale Faktowi udało się dowiedzieć, że odbędzie się na Starym Mieście.
Tabloid pofatygował się nawet i zadzwonił do Aleksandry Kwaśniewskiej z gratulacjami z okazji ślubu. – Bardzo dziękuję, ale nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. A jak dotarliście do takich informacji – zapytała zapytała ponoć córka byłego prezydenta i była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że wiadomość pochodzi od osoby z kręgu... jej gości.
Z kolei menedżer Kuby Badacha, zwanego „Kefirem” (jego ojciec jest znanym producentem produktów mlecznych), za nic nie chce ponoć przyznać, że jego klient bierze ślub. Ale też za żadne pieniądze nie chce umówić swojego klienta na koncert w dniu, kiedy ma się odbyć ta uroczystość i tłumaczy, że nie może zdradzić, dlaczego Kuba akurat tego dnia nie może nigdzie wystąpić.
Milczy też tata Oli, ale już wkrótce będzie mógł się cieszyć ze wszystkimi. – Nic nie powiem. Na temat spraw prywatnych córki nie mogę nic mówić – tłumaczy były prezydent.
>>>Czytaj także: Posłowie oglądają pornosy na tabletach w Sejmie! FOTY