W ten sposób 86-letnia monarchini unika kłopotliwej sytuacji i nigdy nie odczuwa potrzeby zmiany obuwia w połowie oficjalnej uroczystości.
Ten sekret królewskiego dworu ujawnił tygodnikowi "Sunday Times" projektant strojów Elżbiety IIStewart Parvin, pracujący dla niej od 11 lat.
- Buty, które zakłada Elżbieta II muszą być wygodne od pierwszej chwili (...) Nie może powiedzieć: Dość. Dalej idźcie beze mnie, bo uwierają mnie buty. Dlatego potrzebny jest jej ktoś, kto nowe buty dla niej wypróbuje - zaznaczył Parvin.
W swoich zwierzeniach Parvin posunął się dalej. Według niego monarchini nosi poduszeczkę sztucznie podwyższającą jedno z ramion, by ukryć asymetrię między nimi.
Elżbieta II ma też ekipę garderobianych rejestrującą, co na siebie wkłada. W ten sposób nigdy nie pokazuje się w tym samym wdzianku na różnych okazjach. Rolą garderobianych jest również dopilnowanie, by monarchini nie pokazywała się z tą samą biżuterią, a jeśli jest to nieuchronne, by "opatrzona" biżuteria zdobiła nową kreację.
Każdy strój ma swój kod, co ułatwia ustalenie, jak często był noszony np. kod "jaskier", albo "lazur". Monarchini preferuje kolory "zblokowane", nieodstające od siebie, choć jak zaznacza Parvin "ma świadomość, że dobrze wygląda w kolorach śmiało skontrastowanych".
Projektant ujawnił też, że wybiera dla Elżbiety II jaskrawe kolory, by wyróżniała się w tłumie, choć przyznaje, że w ciemnych kolorach wygląda na wyższą niż jest w rzeczywistości. Monarchini gustuje w żółtym i jasnoróżowym.
Jej kreacje muszą być nienaganne. Woli dwuczęściowe kombinacje, bo w odróżnieniu od sukienek są praktyczniejsze (nie zmieniają ułożenia na ciele w ciągu dnia).