Agnieszka Grochowska jest jedną z tych polskich aktorek, które w ostatnich latach wystąpiły w wielu zagranicznych produkcjach. Aktorkę można było zobaczyć m.in. w filmach "Podróż Niny", "Upperdog", "System", gdzie grała u boku Toma Hardy'ego oraz Gary'ego Oldmana.

Reklama

Można ją był także zobaczyć w szwajcarskiej produkcji "Z wiatrem", czy filmie "My wonderful Wanda". Aktorka zapytana o to, dlaczego tak wiele emocji wzbudza każdy występ polskiego aktora w zagranicznej produkcji, odpowiedziała, że wynika to wielkości rynku.

- Wydaje mi się, że to wynika z tego, że ten zagraniczny rynek jest jeszcze większy. Częściej jeździ się na duże festiwale. Robi się bardzo dobre kino, znamy wielu wspaniałych rezyserów. To są też dużo większe budżety, więc można dużo więcej i lepiej zrobić. Przynajmniej takie jest moje doświadczenie. Tych dni zdjęciowych też jest więcej i to się przekłada na jakość - wyjaśnia Grochowska.

Grochowska o zagranicznych produkcjach: Podobni ludzie są dźwiękowcami, operatorami

Zaznacza jednak, że polski rynek filmowy "nie jest taki zły", zwłaszcza biorąc pod uwagę specyfikę planu filmowego.

Reklama

- Specyfika polskiego planu filmowego, czy jakiegokolwiek innego jest bardzo podobna. To, co było dla mnie najbardziej miłe to, że czułam się, jakbym trafiła do domu. Podobni ludzie są dźwiękowcami, operatorami. Mam na myśli pewien rodzaj psychofizyczności. Podobny rodzaj człowieka, który dąży do bycia w branży filmowej - wyjaśnia Agnieszka.

-Jak się na tym planie filmowym ląduje w Norwegii, Kazachstanie, czy gdzieś, to napradę jest się trochę jak w domu, jest podobnie - dodaje.