- Parę razy słyszałem jak ludzie wymiawiają moje nazwisko jako "Kuczeba". To już jest wersja dosyć zaawansowana. Byłem też "Koczendorfem" albo "Kuczendorfem" - mówi Bartłomiej Kotschedoff.

Aktor znany jest z takich filmów jak "Atak paniki", "Skołowani", "Bo we mnie jest seks", czy seriali "Brokat" oraz "Bodo".

Reklama

Przyznaje, że największy sentyment ma jednak do "Kocięby".

- Jeździliśmy z filmem "Atak paniki" i w miejscowości Mogilno miałem zakwaterowanie w hotelu. Było jakieś zamieszanie, bo przyjechali tam również sportowcy. Kiedy powiedziałem, że mam pokój w tym hotelu i podałem swoje nazwisko, usłyszałem, że nie ma mnie na liście. Jest, co prawda jeden jedyny Bartek, ale "Kocięba". Gdy zaczęliśmy drążyć i wydzwaniać po ludziach, którzy robili rezerwację, okazało się, że to ja - wspomina aktor.

Przyznaje, że do dziś śmieje się z tej historii.