Martyna Kaczmarek, która wzięła udział w 11. edycji programu "Top Model" to jedna z tych osób, które promują ruch "body positive", czyli ciałopozytywności. Jego główną ideą jest akceptowanie swojego ciała z wszelkimi jego niedoskonałościami.
Modelka plus size przyznaje, że widzi ogromne zmiany w tej kwestii zwłaszcza jeśli chodzi o fanów i obserwatorów jej mediów społecznościowych. Wpływ na to ma według niej także to, że od pewnego czasu na eventach, na których bywa, pokazuje się bez makijażu.
Widzę zmiany. To jest dla mnie niezwykle ważne, bo osoby, dla których pokazuję się na tych eventach, dla których tworzę treści, piszą do mnie, że na przykład poszły pierwszy raz wyrzucić śmieci bez makijażu a wcześniej w ogóle sobie tego nie wyobrażały, bały się wyjść w obawie, że ktoś je zobaczy - opowiada.
Martyna o mediach społecznościowych: To też moje źródło utrzymania
Martyna podkreśla, że jest to dla niej bardzo ważne.
Nawet jeśli uda się zmienić podejście jednej osoby to warto. Ja swoje media społecznościowe wykorzystuję w dobrym celu. Staram się edukować na tyle, na ile mogę. Dzielę się danymi, które pokazują jak nierealne są standardy piękna. Edukuję również na tematy feministyczne - wyjaśnia.
Martyna nie ukrywa, że media społecznościowe to również jej źródło utrzymania.
To moja wymarzona praca. Mogę mówić o tym co ważne dla mnie a jednocześnie pracować i zarabiać - mówi.
W rozmowie z dziennik.pl Martyna wyznała, że ostatnio zmaga się z pewnym urodowo-zdrowotnym problemem.
Nie biczuję się za to - stwierdza. Co to za problem i skąd się wziął? Zobaczcie nasze WIDEO.